Mniam mniam


Z dedykacją dla prelegentów pingwinaryjnych – soczewica z cosiem w wersji całkiem strączkowej
January 18, 2006, 12:43 am
Filed under: antymoniaste

Piszę do nich czułe maile, a z kuchni dociera do mnie woń jutrzejszego posiłku.Monotematycznie, wiem.. no ale skoro nakupiłam tej soczewicy, to trzeba się z nią męczyć.

  • 2 woreczki soczewicy
  • pół torebki groszku mrożonego
  • 3 garście żółtej mrożonej fasolki
  • cebula (biała, jeśli komuś robi to różnicę) pociapana w kostkę
  • kukurydza (z puszki) – 1/3 puszki, w celu podkrecenia kolorystyki potrawy
  • troche mrozonej zielonej pietruszki
  • przyprawy, jakie kto woli (wy juz wiecie co…)

Co się da ugotować – ugotować. Wrzucić na patelnię (na której już skwierczy[1] cebulka podsmażana na oliwie), dodać trochę wody spod soczewicy i niech bulgocze. I już.
[1] jednak pisanie maili do prelegentów nie jest takie fajne, trzeba czujnym być, no chyba że ktoś lubi węgielki cebulowe.


3 Comments so far
Leave a comment

Powiem tyle – dobre było 🙂

Comment by agusia

Przypuszczam, że dobre. Moja też takie chcieć.

Dobra… do rzeczy.
1) ta mrożona pietruszka to to białe czy to zielone?
2) żółta fasolka == szparagowa?

Comment by antymony jakieś

1) Pietruszka mrożona zielone. Kiedyś kupiłam 3 pęczki, umyłam, posiekałam i wsadziłam do pudełka. I teraz czerpię pełną garścią 🙂
2) żółta szparagowa fasolka z mrożonki

Comment by Agusia




Leave a reply to agusia Cancel reply