Mniam mniam


Pieczarki mamy Psotrusia
February 12, 2007, 6:26 pm
Filed under: antymoniaste

Kiedys wybraliśmy się na poszukiwanie nowego miejsca na Pingwinaria. Nic z tego nie wyszło, ale zyskałam jedno cudne doświadczenie kulinarne, niesamowite w swej prostocie.

Pieczarki należy umyć, wyszorować i pozbawić odnóży. A następnie cierpliwie, na niewielkim ogniu, udusić na maśle do złotości. Ja wiem, to nic wyrafinowanego, ale po prostu jest pyszne…

(daję do antymoniastych, może Oni potrafią jakoś dobrze zaemulować masło)



Mięcho
February 12, 2007, 6:23 pm
Filed under: Uncategorized

Karkówka z czosnkiem.

Uwaga! szkodzi wątrobie, jak kto ma zużytą alkoholem :>

Kawał karkówy naszpikować połówkami ząbków czosnku, obsmażyć na patelni, tak, zeby się ścięło z zewnatrz, a następnie: hopsiup do brytfanki, popieprzyć od serca i niech się piecze.

Genialne do chlebka, mniam mniam.



Takie już było
February 12, 2007, 6:21 pm
Filed under: antymoniaste, ekspresowe

Danie o nazwie roboczej “Dobre-ostre”

3 papryki, 3 cebule, 2 cukinie, 1 bakłażan, puszka pomidorów pociapanych (bez blachy 🙂 ), 1 papryczka pepperoni, 2 łyżki sambala. Pokroic, udusić na oliwie (polecam bazyliową), dosolić ewentualnie, z kolegami z pracy koniecznie się podzielić.

Proste, nie?



nadziewana cukinia
August 28, 2006, 4:31 pm
Filed under: Uncategorized
  • Dwie cukinie, długie jak przedramię, w miarę cienkie jak nadgarstek.
  • 30 dkg miesa mielonego
  • 1 cebula
  • 1 papryka słodka i 2cm^2 papryki ostrej
  • kartonik siekanych pomidorów Podravki, z czosnkiem i bazylią
  • trochę żółtego startego sera

Cebulę drobno posiekałam, zeszkliłam na oliwie, dodalam do tego mięso, rozciapałam na drobno. Cukinię przekroiłam wzdłuż i w poprzedk, wydrążyłam środki tak, żeby z każdej cukinii powstały 4 łódeczki. Do mięsa dorzuciłam pokrojono drobno paprykę słodką i jeszcze drobniej ostrą. I jeszcze pokrojone kawałki wyciągnięte z cukinii. Całość zalałam zawartością kartonika z pomidorami i się dusiło w spokoju. A jak już uznałam, że dosyć tego dobrego, to nadziałam masą łódeczki cukiniowe, wsadziłam je do naczynia żaroodpornego, posypałam serem, skropiłam i wstawiłam do piekarnika. Wyjęłam jak cukinia wyglądała na nie-surową, ale nie pamiętam ile to trwało, nie za dużo.



Kurki w śmietanie (i bonus maślakowy)
August 20, 2006, 3:26 pm
Filed under: Uncategorized

Kurki kupione przy drodze, na trasie krajowej E7 z Gdańska do Warszawy – 1 pojemnik, taki plastikowy, jak po kiwi czy innych brzoskwiniach.

A dalej.,. dalej było nudno i oczywiście, jak zwykle: cebula drobno posiekana, zeszklona na maśle, do tego poszły kurki – wyszorowane, odpiaszczone, większe pokrojone na mniejsze kawałki, mniejsze zostawione w spokoju. I jeszcze dodałam garść siekanej zielonej pietruszki, uzupełniłam masło.. i tak sobie bulgotało na gazie, a ja w tym czasie robiłam porządki z maślakami.

I gdy kurki były już prawie-prawie (w międzyczasie dałam im trochę wody, żeby miało co odparować), dodałam na patelnię śmietanę, starym sposobem: smietana do kubka, z patelni zgarnąć łyżkę ciepłego i mokrego, zamieszać, wylać na patelnię, wymieszać. Odrobina soli i świeżo zmielonego pieprzu. I koniec, mili państwo. Proste, banalne, ale pyszne.

A teraz będzie o maślakach. Maślaki kupiłam na straganie koło pracy. W robocie zapakowałam je do szuflady, nieco obawiając się, że zapomnę, a szkoda by było..

Maślaki umylam, odpiaszczyłam, pozbawiłam nóg. Szczęśliwie kapelusze nie miały śladów bytności współlokatorów, nóg wywaliłam połowę, bo były robaczywe. Na patelni rozpuściłam sporo masła, wrzuciłam grzyby.. I tak się smażyły, puściły sok, który tak miło się zapienił i wyparował. I smażyły się, smażyły, nie pozwoliłam im się przypalić.. A gdy już znacznie zmniejszyły objętość, a testy organoleptyczne potwierdziły, że na patelni mam coś niesamowicie pysznego, zostały podzielone na dwie porcje (wszak i Konradowi się coś należy…), posolone i pożarte z mlaskiem.